Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Forum

  1. Nasza społeczność

    1. Sprawy administracyjne i inne

      Uwagi odnośnie funkcjonowania serwisu i forum.

      2045
      odpowiedzi
    2. Luźne gatki

      O wszystkim i nie na temat.

      12114
      odpowiedzi
  2. Komentarze do wiadomości

    1. 18600
      odpowiedzi
    2. 40973
      odpowiedzi
    3. 13027
      odpowiedzi
    4. 5977
      odpowiedzi
    5. 2687
      odpowiedzi
    6. 20992
      odpowiedzi
    7. 14117
      odpowiedzi
    8. 6232
      odpowiedzi
    9. 25119
      odpowiedzi
  3. Artykuły

    1. Artykuły

      Artykuły sponsorowane.

      1019
      odpowiedzi
  4. Inne

    1. 203
      odpowiedzi
    2. 272
      odpowiedzi
  • Kto jest online? (Zobacz pełną listę)

    Brak zarejestrowanych użytkowników online

  • Najnowsze komentarze

    • W Biblii nie ma zbyt wiele o psach, może jest fragment o okruszkach, ale w Aweście te zwierzątka są traktowane jak człowiek. Jest hymn opiewający psa.   Psy kochali cynicy, Heraklit z Efezu, Schopenhauer, Tuwim, Staff, Iwaszkiewicz a nawet Hitler. Ten ostatni uczył psy mówić. Nie ma powodu dlaczego miałby tego nie robić, nawet jest taka ciekawa książka pt. "Gość nieznany" Maeterlincka.   Są przykłady świętych psów i też świętych pszczół. Niżej obraz Daliego, przedstawiająca filozofa i jego psa. Ten płacze, za nim wielka pustka. Gdzieś tam notatki i chyba czekolada. Piesek jest z tyłu, wstaje obrzydliwie straszny poranek. Jest nieprzespana noc. Ten człowiek mierzy się z kontemplacją i obraz jest dojmujący, ukazujący realizm metafizyczny. Głównym motywem jest tęsknota. 
    • Drakiew czy maść Wilsona, pięknie brzmi. Może nawet dzięki temu usuną zakażenia bakteryjne. Ponoć wino ma właściwości antyseptyczne i jako takie genialnie odkaża.   Dużo leków jest roślinnych, czasami wystarczy się pomodlić; odczekać jakiś miesiąc i pójść do lasu, aby znaleźć odpowiednie zioło na swoje dolegliwości np. dziesięćsiła, bo okazuje się, że dana roślina wytwarza białka w "procesie ewolucji" i zdążyła na przestrzeni kilku tysiącleci być takim gatunkiem użytecznym.   Tak samo tytoń i olejek tytoniowy odstrasza owady, jest przetestowany przez miliony ludzi: czemu marnować dar matki natury i nie używać nikotyny zamiast chloru? Ile cierpienia można by zaoszczędzić a to już dawno było.  Trzeba tylko było nie komplikować prostej logiki. Po co ten chlor, to DEET? 
    • Człowiek jest zagadką.   Receptory bólowe ochraniają, kubki smakowe mierzą pH skóry i są w całym organiźmie a trzecie oko pomaga w regulowaniu snu. Ciekawe czy trzecie oko może odbierać sygnały radiacyjne.  Jeśli zawsze jest w ciemności wbudowane w cerebellum to pewnie może odbierać bardzo wiele informacji w postaci promieniowania.  Tak, to pewnie też wpływa na samopoczucie. Ból może rozregulowywać układ nerwowy, który jest układem chemicznym w większej części a jednak polega na związkach wynikania i zmiany struktury molekuł. Długotrwale może to skutkować pewnie anhedonią.   Komórki kubkowe walczą z infekcją? To pewnie dlatego, że są ukrwione i aby nie dopuszczać do reszty organizmu tych rzeczy, które stanowią zagrożenie w postaci ciał obcych.   Jelita, serce i mózg to trzy największe układy nerwowe, jelita to drugi mózg a czaszka dzieli się na trzy odrębne struktury: dwie półkule i cerebellum, to ostatnie najszybciej przetwarza informacje gdyż jednokierunkowo.   Jednak przekazywanie informacji zachodzi już na poziomie jelit w postaci "bakteria - człowiek". To nawet nie helotyzm a bardzo skomplikowany układ oparty na języku w postaci molekuł, który mamy od urodzenia. Język jest tam najważniejszy jednak wygląda to troszeczkę inaczej. Komunikacja jest chemiczna. 
    • Geolodzy z MIT oraz Uniwersytetu Oksfordzkiego odkryli najstarsze skały ze śladami ziemskiego pola magnetycznego. Dziewicze skały, które zachowały swoje właściwości od czasu powstania, pochodzą sprzed 3,7 miliarda lat. Widać w nich ślady ziemskiego pola magnetycznego o natężeniu co najmniej 15 mikrotesli (µT). To najstarsze znane dowody na istnienie pola magnetycznego chroniącego planetę. Odkrycie oznacza, że pole magnetyczne Ziemi jest starsze o setki milionów lat niż sądzono i może mieć duże znaczenie dla badań nad początkami życia. Istnienie pola magnetycznego to, przynajmniej w teorii, jeden z powodów, dla których uważamy Ziemię za unikatową zamieszkałą planetę. Powszechnie uważa się, że pole magnetyczne chroni nas przed szkodliwym promieniowaniem z kosmosu i umożliwia istnienie stabilnych oceanów i atmosfery, mówi Claire Nichols z Oksfordu. Dotychczasowe badania pokazywały, że pole magnetyczne Ziemi liczy sobie co najmniej 3,5 miliarda lat. Teraz widzimy, że jest o co najmniej 200 milionów lat starsze. To ważne, gdyż mówimy tutaj o okresie, w którym na Ziemi powstawało życie. Jeśli pole magnetyczne istniało kilkaset milionów lat wcześniej, mogło odegrać kluczową rolę w spowodowaniu, że Ziemia nadawała się do życia, wyjaśnia profesor Benjamin Weiss z MIT. Pole magnetyczne nie tylko chroni naszą planetę przed szkodliwym promieniowaniem, ale umożliwia jej też utrzymanie atmosfery. Skały tworzą się przez miliony lat, w miarę jak nawarstwiają się osady i minerały, które stopniowo są ściskane przez kolejne warstwy. W takich osadach znajdują się też cząsteczki minerałów reagujących na pole magnetyczne, takie jak tlenki żelaza. Układają się one wzdłuż linii pola magnetycznego. I właśnie ta ich wspólna zbiorowa orientacja wskazuje na jego istnienie. Jednak dane takie mogą zostać zniszczone, jeśli skały przeszły przemiany. Stąd też wyniki badań dotyczących śladów pola magnetycznego w skałach budzą w środowisku specjalistów wiele sporów. Uczeni z MIT i Oksfordu, poszukując skał, które mogły nie zostać przeobrażone, wybrali się na Grenlandię do odległej lokalizacji znanej jako Isua Supracrustal Belt. Badając próbki swoich skał stwierdzili, że musiały one powstać dawniej niż 2,5 miliarda lat temu, jeszcze zanim w atmosferze pojawił się tlen. Skały utworzyły się więc w oceanie. "Wtedy nie było tlenu w atmosferze, żelazo nie utleniało się tak łatwo, więc to co tu widzimy to tlenek żelaza, który był rozpuszczony w wodzie, osiągnął wysokie stężenie i opadł na dno", wyjaśnia Nichols. To piękne, dziwaczne skały, które wyglądają zupełnie inaczej niż to, co się tworzy obecnie na Ziemi, dodaje Weiss. Przeprowadzone w laboratorium badania nie tylko pozwoliły na określenie wieku skał, ale i na zmierzenie pola magnetycznego sprzed 3,7 miliarda lat. Okazało się, że jego natężenie wynosiło 15 µT, było więc dwukrotnie mniejsze od obecnego pola. To połowa natężenia, ale ten sam rząd wielkości. To pokazuje, że cokolwiek napędza pole magnetyczne Ziemi, to jego natężenie nie uległo znacznej zmianie przez miliardy lat, mówi Nichols. Naukowcy odkryli też, że skały zachowały zapis o polu magnetycznym, mimo że przeszły później dwa epizody, w których zostały ogrzane. Wszystko wskazuje na to, że gdy skały się utworzyły 3,7 miliarda lat temu, doszło do ich ogrzania do wysokiej temperatury i krystalizacji. Później jeszcze dwukrotnie, 2,8 miliarda lat temu i 1,5 miliarda lat temu, zostały ogrzane, ale temperatury nie były tak wysokie jak pierwotnie, więc zapis ich magnetyzacji się nie zmienił. Wciąż nie wiadomo, co było źródłem pola magnetycznego przed miliardami lat. Zgodnie z obecnymi teoriami, pole magnetyczne generowane jest w wewnętrznym jądrze Ziemi. Jednak nauka uważa, że nie istniało ono 3,7 miliarda lat temu. Cokolwiek generowało wtedy pole magnetyczne, było czymś innym niż obecnie. Zajmuje nas Ziemia, bo istnieje na niej życie, ale te badania pozwalają lepiej zrozumieć inne planety typu ziemskiego. Pokazują bowiem, że planety mają wiele różnych sposobów na wytworzenie pola magnetycznego, a to ważna kwestia w poszukiwaniu planet, na których mogło powstać życie, dodaje profesor Weiss. « powrót do artykułu
    • Nie słyszałeś o symetrycznej teorii wszystkiego? Słyszałem wykład prof. Janiny Gajdy-Krynickiej, która wypowiadała się na ten temat. Symetryczna metateoria zakłada, że nauki muszą być dopełnieniem samych siebie i brak będzie jasnej granicy między biologią a chemią, między chemią a fizyką. O tym pisał też prof. Bogusław Wolniewicz? Tak jak istnieje oś symetrii powinna być jedna nauka. Ciekawe, że kiedyś próbowano w ten sposób to unormować heglizmem, gdy Cesarstwo Prus kwitło. Mam na myśli zasadę racji.  Każda matematyka to zdania zapisane w odpowiedni sposób. Matematyka zawsze była to logika zdań, logika jest teorią argumentacji. Kwantyfikator to zbiór lub nie, logika to teoria zbiorów.  Ciekawe, że algorytm nie ma ograniczenia gdyż liczba o odpowiedniej ilości cyfr jest tak dramatycznie duża, że życia nie starcza na niektóre obliczenia. Mam na myśli to, że wyniku nie otrzymasz natychmiast a być może nigdy.  "Istnieje taka liczba [kwantyfikator szczegółowy] dla której algorytm nie będzie miał zastosowania" gdyż nie posiadamy ilości czasu wystarczającej na rozwiązanie czy liczba ta jest liczbą pierwszą. Jeśli tak, to mimo wszystko artykuł wydaje się być ciekawy. Nie jestem materialistą, nie jestem za heglizmem, za Spinozą i Lutrem. Nie za intepretowaniem Epikura i Demokryta jako podstawy dla Marksa i Lenina. Rozumiesz o co mi chodzi? Przesądzasz wszystko jeśli ufasz w komunizm; skaczesz między kartezjanizmem (dobry demiurg jako podstawa świata) a materializmem (atomizm w wersji nowoczesnej na podstawie Demokryta z Abdery, który jednak nie chciałby być utoższamiany z komuną jak i Heraklit z Heglem, czy triada Platońska z Heglem). 
    • Psycholodzy społeczni z Uniwersytetu w Amsterdamie postanowili zbadać, na ile ludzie wierzą naukowcom z różnych dziedzin. W ich badaniach wzięło udział 2780 Amerykanów, a zebrane od nich dane pozwoliły na określenie poziomu zaufania do specjalistów z 45 dziedzin nauki. To prawdopodobnie pierwsze badania tego typu, którymi objęto tak wiele różnych dziedzin. Ich uczestnicy mieli określić poziom kompetencji (na ile są mądrzy i inteligentni), asertywności (na ile sprawiają wrażenie pewnych i asertywnych), moralności (na ile są uczciwi) oraz przyjazności. Badania prowadzono w oparciu o nowo opracowany Influence Granting Task, w ramach którego uczestnicy mieli do rozwiązania złożone problemy i mogli scedować podjęcie decyzji na różne grupy, w tym przyjaciół czy wszystkich obywateli. Jedną z tych grup byli naukowcy. Autorzy eksperymentu zauważyli, że ludzie generalnie ufają naukowcom, ale poziom zaufania znacząco się różni w zależności od dziedziny nauki. Najmniejszym zaufaniem na 7-punktowej skali cieszyli się politolodzy (3,71 pkt.) i ekonomiści (4,28 pkt.). Najwięcej zaś zaufania pokładamy w neurobiologach (5,53 pkt.) i biologach morskich (5,54 pkt.). Okazuje się, że najważniejszymi czynnikami, które decydują o poziomie społecznego zaufania do naukowców z danej dziedziny są ich kompetencje oraz moralność. Gdy naukowcy są postrzegani jako kompetentni i moralni, ludzie z większym prawdopodobieństwem powierzają im rozwiązywanie problemów społecznych. Co interesujące, wpływ moralności na zaufanie był różny dla różnych dziedzin nauki. Moralność najbardziej liczyła się na tych polach naukowych, które wywołują obecnie kontrowersje w mediach – jak w klimatologii czy socjologii – a mniej na polach niekontrowersyjnych, jak geografia czy archeologia. Największym zaufaniem społecznym – jak już wspomnieliśmy – cieszą się biolodzy morscy i neurobiolodzy. W pierwszej 10 zaufania znaleźli się też zoolodzy, astrofizycy, oceanografowie, inżynierowie lotniczy i kosmiczni, mikrobiolodzy, astronomowie, immunolodzy i biolodzy. Z kolei najniżej na liście zaufania uplasowali się politolodzy, ekonomiści, socjolodzy, specjaliści ds. nauk o żywieniu, meteorolodzy, psycholodzy, farmakolodzy, agronomowie, statystycy i danolodzy. « powrót do artykułu
  • Ostatnio aktywne tematy

  • Statystyki forum

    • Tematów
      37591
    • Odpowiedzi
      163678
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      5853
    • Najwięcej online
      1794

    Najnowszy użytkownik
    aleksandrabukowska0@gmail.
    Rejestracja
×
×
  • Dodaj nową pozycję...